czwartek, 16 września 2010

Smutny deszcz?

Na dworze pada deszcz. Powiedzielibyśmy - 'barowa pogoda'. No, z założeniem że 'bar' istnieje i nie został jeszcze zmyty do innego slumsu. Smutno i mokro, najlepiej zostać w domu i nie wystawiać nosa za drzwi... czyżby? W Polsce takie podejście wydaje się naturalne, właściwie - jedyne słuszne. Tutaj jest zupełnie na odwrót. Monsun w Indiach jest najwspanialsza i najbardziej wyczekiwaną porą roku, a deszcz to rozrywka sama w sobie.

Jak podróżować, to w monsunie, bo jest orzeźwiająco.

Jak jeździć na motorze, to najlepiej w deszczu, bo jest fajniej.

Jak odwiedzać jakieś miejsce, to w monsunie, bo jest zielono, a jeziora są pełne (w porze suchej poziom wody może spaść do zera i w niektórych miastach, jak na przykład w Pushkarze, jeziora znikają zupełnie). Jak powiedział ostatnio jeden ze Hindusów w autobusie do Udaipuru:
"Macie szczęście, że jedziecie teraz, bo pada!"

Jak tańczyć to w deszczu, bo jest lepsza zabawa.

Jak robić cokolwiek, to w czasie opadów - no bo tak.

Podsumowując - wszyscy cieszą się z deszczu, a im więcej tym lepiej, gdyż to oznacza ze będzie więcej wody i starczy jej na dłużej - jako ze deficyt H2O jest poważnym problemem na subkontynencie.

Na przykład firmowy turniej piłki nożnej rozgrywany jest w monsunie, wobec czego na boisku woda sięga do kostek i równie dobrze można by dawać odznaczenia za grę w piłkę wodną.

3 komentarze:

  1. a zatem ile jeszcze szczęścia przed Tobą? a potem ile nieszczęścia?

    OdpowiedzUsuń
  2. a czy zatem..podrozowanie po Indii w okresie letnich "kanikulow" jest dobrym pomyslem?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest możliwe, i na pewno lepsze niż w okresie upałów (od kwietnia do czerwca), jednak nie czarujmy się - powyższy sposób widzenia prezentują tylko Hindusi. Najlepiej do Indii przyjechać w okresie od października do marca.
    Ale oczywiście lepiej podróżować w czasie monsunu niż nie podróżować wcale...

    OdpowiedzUsuń